Świeczka na Wszystkich Świętych…
Dlaczego? Bo zawiera olejki które pomagają się wyciszyć, medytować, czy połączyć z innymi światami… więc i na Halloween. Co kto woli.
Ja wolę zapalić taką świeczkę mojej Babci niż te paskudne znicze o wstrętnej kolorystyce i niewiadomym składzie.
zrobiłam świeczkę w foremce, dzięki czemu uniknęłam problemów z knotem, który w świeczkach wylewanych do foremki zawsze uciekał mi do góry.
większość świec dostępnych w sklepach jest wytwarzana z parafiny, która jak wiadomo jest pochodną ropy naftowej, więc przebywanie w pomieszczeniu z palącą się taką świeczką nie jest zbyt zdrowe. do tego sztuczne aromaty i potencjalny alergen gotowy.
Moja świeczka jest z mieszaniny wosku sojowego i pszczelego. Wosk sojowy ma niższą temperaturę topnienia niż pszczeli, ok 50 stopni Celsjusza, a co za tym idzie świeczki z niego wytwarzane szybciej się spalają niż z pszczelego i nie nadają się do użycia bez opakowania.
zrobiłam świeczkę 50 g
70% – 35 g wosk soja, 27,5% – 13,7 g wosk pszczeli, 1% – 0,5 g kadzidło, 0,06% 1 k nard, 0,06% 1 k cyprio (bez), 0,5% – 9 k cyprys, 1% – 0,5 g 18 k litsee cubeba
użyłam knota i blaszki z Aroma Zone. knot z Aroma Zone nie jest nawoskowany, trzeba go przygotować samemu. Odpowiedni knot jest kluczowym elementem świecy. Jeśli nie jest dobrze przygotowany, świeca może kiepsko się palić, kopcić, nierówno spalać… Knot powinien być możliwie idealnie pośrodku świecy.
Aby wykonać świeczkę w foremce, którą następnie wkładamy do świecznika takiego jak np. na zdjęciu, potrzebujemy wosk, foremkę, knot, blaszkę, za pomocą której przymocujemy knot i około pół godziny wolnego czasu.
w kąpieli wodnej topimy woski, odcinamy knot o długości ok 6 cm i zanurzamy go w mieszaninie wosków na około 2 minuty. obkładamy go folią aluminiową, formujemy w jak najbardziej prosty wałeczek i wkładamy do zamrażarki.
dodajemy nasze olejki eteryczne do wosków i wlewamy do foremki (ja użyłam okrągłej do mufinek WIltona). Po całkowitym ostygnięciu świeczki wyjmujemy ją z foremki, robimy pośrodku dziurkę np. szpikulcem do szaszłyków. Wyjmujemy z zamrażarki nasz knot, przekładamy przez niego blaszkę, zaciskamy np. nożyczkami i wsuwamy w dziurkę zrobioną przed chwilą.
0 komentarzy