Świeczka na Wszystkich Świętych…
Dlaczego? Bo zawiera olejki które pomagają się wyciszyć, medytować, czy połączyć z innymi światami… więc i na Halloween. Co kto woli.
większość świec dostępnych w sklepach jest wytwarzana z parafiny, która jak wiadomo jest pochodną ropy naftowej, więc przebywanie w pomieszczeniu z palącą się taką świeczką nie jest zbyt zdrowe. do tego sztuczne aromaty i potencjalny alergen gotowy.
Zrobiłam świeczkę z wosku sojowego, certyfikowanego bez GMO. Wosk sojowy ma stosunkowo niską temperaturę topnienia, około 50 stopni, więc zużywa się szybciej niż np. świece z wosku pszczelego czy stearyny. Na rynku są dostępne różne rodzaje tego wosku, odpowiednie do świeczek bez opakowania, z opakowaniem… te z Zielonego Klubu są niekompatybilne z knotem z bawełnianym wkładem (jeśli nie ma tego w opisie, pozostaje nam pytać sprzedawcy).
Mój przepis zawiera: (na 100 gram świeczki)
96% – 96 g wosk sojowy
1% – 1 g olejek eteryczny kadzidłowy
0,5% – 0,5 g (ok. 18 kropli) olejek eteryczny cyprysowy
0,06% – 2 krople olejku nard jatamansi
1% – 1 g olejku eterycznego werbeny egzotycznej (litsea cubeba )
zdjęcie ze strony http://drleonardcoldwell.com/tag/ovarian-cancer/?print=print-search |
zdjęcie ze strony http://www.nyrnaturalnews.com/article/a-gift-from-the-desert-the-healing-powers-of-frankincense/ |
olejek kadzidłowy, czy właściwie oleożywica
drzewa Boswellia carteri od tysięcy lat używana była
w wielu kulturach do kontaktu z bóstwami czy
duchami. U Egipcjan, była poświęcona Ra, bogowi
słońca. Trzej mędrcy przynieśli małemu Jezusowi
mirrę, kadzidło i złoto. nazwę indyjską tłumaczy się
jako „postrzeganie świadomości, która jest obecna w
całym Wszechświecie i w każdym istnieniu”. W
Ajurwedzie uważa się, że kadzidło pomaga rozpuścić
wszystko to co jest sztywne – czy to stawy, czy
sposób myślenia… pomaga na obsesje, koszmary,
ale też działo przeciwzmarszczkowo i wspomaga
odporność. Pomaga się wyciszyć, skupić na
modlitwie/medytacji.
obraz ze strony http://www.vangoghgallery.com/catalog/Painting/369/Orchard-in-Blossom,-Bordered-by-Cypresses.html |
Cyprys, z uwagi na swoje wiecznie zielone gałęzie,
w wielu miejscach jest wiązany z nieśmiertelnością, i
często sadzony na cmentarzach. w mitologii greckiej
mówi się o młodzieńcu imieniem Kyparissos (Cyprys),
który przez przypadek zabił jelenia ukochanego przez
nimfy leśne i który był jego ukochanym towarzyszem.
Niepocieszony po tym wydarzeniu, pragnął umrzeć i
Apollo, wzruszony jego smutkiem, zamienił go w
cyprys aby przywrócić mu spokój. drzewo to stało się
symbolem żałoby, życia wiecznego i
zmartwychstania, ale też transformacji
psychologicznej. W Tybecie jest używany do
rytuałów oczyszczających ciało i psychikę.
- jest doskonały na wszelkie problemy z krążeniem – żylaki, hemoroidy, zakrzepy, cellulit,
- drogi oddechowe – zwłaszcza suchy kaszel
- reumatyzm
- moczenie nocne dzieci
- zapalenie pęcherza moczowego
- brak koncentracji, uzależnienia, delikatny system nerwowy
Wracając do spraw przyziemnych … jak umieścić te olejki w świecy? 😀
Odpowiedni knot jest kluczowym elementem świecy.
Jeśli nie jest dobrze przygotowany, świeca może
kiepsko się palić, kopcić, nierówno spalać…
wolę knoty surowe, które sama impregnuję (można
też w sklepach kupić gotowe knoty już utwardzone)
stapiamy w kąpieli wodnej odmierzony wosk.
kiedy już jest płynny, wkładamy do niego knot o
długości około 1 cm dłuższy niż opakowanie którego
używamy do zrobienia świeczki.
po 2 minutach wyjmujemy knot (uwaga, gorące!) i
rozkładamy na papierze aluminiowym starając się
ułożyć go jak najprościej (mi nie do końca wyszło :D)
Kiedy ostygnie (po jakichś 2-3 minutach), wkładamy go w blaszkę i zaciskamy np. nożyczkami (aby nasz knot potem w gorącej świeczce nie pływał)
potem potrzebujemy wosku, najlepiej o wyższej temperaturze topnienia niż użyty przez nas sojowy. dlaczego? żeby knot nie poszedł go góry kiedy będziemywlewać naszą świeczkę. na 100 g świeczki
użyłam 1 g wosku candelila, który ma temperaturę topnienia około 80 stopni. stapiamy go w kąpieli wodnej, wkładamy knot z zabezpieczoną blaszką idealnie pośrodku opakowania i zalewamy roztopionym woskiem candelila (żeby przytwierdzić knot do naczynia). Musimy działać szybko, bo taka mała ilość wosku candelila błyskawicznie zastyga.
potem przyda się coś do utwierdzenia naszego knota pośrodku. ja użyłam patentu który zobaczyłam na Soap Queen – przeciętą pośrodku słomkę do napojów delikatnie wkładamy w knot.
najlepiej z termometrem, czekamy aż wosk ostygnie do około 65 stopni. przy 90 gramach wosku, trwa to około 15 minut (oczywiście zależy to od temperatury powietrza, naczynia którego użyliśmy itp.). Dodajemy wtedy olejki eteryczne i przelewamy całość do opakowania. czekamy aż wystygnie, zdejmujemy słomkę, przycinamy knot i już możemy zapalać naszą świeczkę, chociaż lepiej poczekać parę dni, aby olejki eteryczne się zharmonizowały.
0 komentarzy